Zauważyłam, że dużym zainteresowaniem cieszą się foremki do pieczenia, które otrzymałam w ramach współpracy ze sklepem internetowym emako.pl. Dostałam od was kilka zapytań czy zostały już przeze mnie przetestowane :) Nie mogłam was zawieść i szybko je przetestowałam tzn. jedną z nich. Wybór padł na foremkę ceramiczną do muffin :)
Przy okazji testowania powstały cudowne, soczyste, pełnoziarniste muffiny :)
Na początek przepis na muffiny a na końcu wpisu kilka słów o foremce :)
Bananowo-jogurtowe muffiny
Składniki: (6 muffin)
Suche:
- 150 g mąki pełnoziarnistej (użyłam mąki Basia z pełnego przemiału)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 1 łyżka wiórek kokosowych
Mokre:
- 2 banany
- 2 suszone banany
- 2 suszone daktyle
- 150 g jogurtu naturalnego
- 1 łyżka miodu malinowego (lub innego ulubionego)
- 1,5 łyżki oleju z rzepaku
- 1 jajko
Do środka: kosteczka czekolady lub suszona śliwka
Do posypania: cynamonowy cukier puder lub cukier puder (można pominąć)
Będzie potrzeba forma do muffin - u mnie sprawdziła się ceramiczna forma do muffin, którą otrzymałam w ramach współpracy ze sklepem internetowym Emako.pl
Przygotowanie:
W jednej misce mieszamy suche składniki, a w drugim naczyniu mokre składniki (banany, suszone owoce, jogurt, miód, olej i jajko - blendujemy do uzyskania jednolitej masy.) Mokre składniki przelewamy do suchych. Wszystko razem mieszamy. Do foremki wyłożonej papilotkami lub wysmarowanej masłem przekładamy po jednej łyżce masy. Następnie do każdej muffiny dodajemy po jednej śliwce lub kostce czekolady. Przykrywamy muffiny kolejną częścią ciasta. Wkładamy do nagrzanego piekarnika do 180'C i pieczemy przez 20-35 min. Wyciągamy muffiny, posypujemy cynamonowym cukrem pudrem i studzimy na kracie.
Ceramiczna forma do muffiny przeszła test pozytywnie :) Zaliczyła go na 5+
Polecam. Piekłam muffiny w papilotkach i bez (mała ilość masełka do wysmarowania) :) W obu wersjach wyszły bezproblemowo z foremki. Nie przykleiły się :) Zapewne bez odrobiny masła też by sobie poradziły ponieważ foremka ta jest pokryta warstwą tzw. non stick. Warstwa ta powoduje, że ciasto nie przywiera do foremki oraz umożliwia bezproblemowe wyciągnięcie muffin. Tak jak zostało napisane na stronie - muffiny z foremki wyciągamy w nienaruszonym stanie :) Prawda :) Muffiny piekły się równomiernie. Sylikonowe uchwyty nagrzewają się więc nie polecam brać ich w gołe rączki tak od razu :) Uchwyty się nagrzewają ale ogólnie cała blaszka szybko stygnie. Foremka szybko się myje :) Tak więc polecam :)
Foremka pomieści 6 muffin.
Wymiary foremki: długość 31 cm, szerokość 18 cm.
Kolor: zielony - minimalnie jaśniejszy niż pokazany na stronie internetowej.
Cena: 29,90 zł - warta takiej ceny :)
Okrągła foremka do tarty zapewne też się spisze ponieważ wykonana jest z tego samego tworzywa :)
Pięknie się upiekły :)
OdpowiedzUsuńoho! Dla mnie bombowe... :)
OdpowiedzUsuńDo kawki, na II śniadanie-idealne!
Mmm, ideał <3
OdpowiedzUsuńPodrzucisz jedną? :D
Ślicznie Ci wyrosły :)
OdpowiedzUsuńMuffinki wyglądają jak z kawiarni!
OdpowiedzUsuńWspaniale wyrosły i pysznie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Libster Blog Award :)
OdpowiedzUsuńhttp://come-on-honey.blogspot.com/2014/03/dobrze-zaczac-dzien.html
Zdecydowanie zapisuję przepis jest BOSKI *.*
OdpowiedzUsuń