Wiem, wiem mamy marzec i to nie czas na pierniczki ale dlaczego takie fajne smakołyki jeść tylko raz w roku ? :) Jest przecież tyle okazji aby nimi się cieszyć :) Ja złamałam tą tradycję i zamieszałam ciasto piernikowe w lutym. Dziś mogę cieszyć oko cudownymi pierniczkami, które będą jeszcze lepiej smakowały po zakończonym poście :) W sam raz na wielkanocny przysmak :)
Ciasteczka przed spotkaniem z piekarnikiem :)
Upieczone pierniczki :)
Ciasteczka przechowujemy w szczelnie zamkniętym pojemniku
Pierniczki dojrzewające
Składniki (porcja na 4 keksówki):
(Pierniczki powstały w oparciu o
przepis, który znajduje się tutaj)
• 0,5 l miodu
• 2 niepełne szklanki cukru
• 1 kostka margaryny (250g)
• 1 kg + 1 szklanka mąki tortowej
• 3 jajka
• 3 łyżeczki sody
• 1/2 szklanki mleka
• szczypta soli
• 2 lub 3 opakowania przypraw do
piernika
Przygotowanie:
Miód, cukier i margarynę
podgrzewamy w garnku do rozpuszczenia.
Nie gotujemy. Masę pozostawiamy do ostudzenia. Do garnka/miski wsypujemy mąkę wymieszaną z przyprawami, szczyptą soli, jajka i sodę rozmieszaną w mleku. Dodajemy roztopioną margarynę. Wszystko razem wyrabiamy używając ręki lub miksera :) Ciasto pozostawiamy na 4 - 5 tygodni w chłodnym miejscu - w piwnicy, komórce itp. w szklanym, emaliowanym, lub kamionkowym naczyniu, przykryte folią i ściereczką. Po tym czasie wyciągamy nasze ciasto i kroimy je na 4 mniejsze części. Ciasto rozwałkowujemy na grubość odpowiednią dla nas :) Wszystko zależy od tego jakie grube pierniczki lubimy :) Wycinamy przeróżne kształty. Ciasteczka układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180'C przez 10 - 15 min. Długość pieczenia zależy od grubości pierniczków. Ciasteczka możemy nadziać konfiturą śliwkową lub innymi smakołykami. Pierniczki przechowujemy w szczelnie zamkniętym pojemniku i czekamy aż zrobią się miękkie, nabiorą kruchości :) Będą w sam raz na święta Wielkanocne :)
Nie gotujemy. Masę pozostawiamy do ostudzenia. Do garnka/miski wsypujemy mąkę wymieszaną z przyprawami, szczyptą soli, jajka i sodę rozmieszaną w mleku. Dodajemy roztopioną margarynę. Wszystko razem wyrabiamy używając ręki lub miksera :) Ciasto pozostawiamy na 4 - 5 tygodni w chłodnym miejscu - w piwnicy, komórce itp. w szklanym, emaliowanym, lub kamionkowym naczyniu, przykryte folią i ściereczką. Po tym czasie wyciągamy nasze ciasto i kroimy je na 4 mniejsze części. Ciasto rozwałkowujemy na grubość odpowiednią dla nas :) Wszystko zależy od tego jakie grube pierniczki lubimy :) Wycinamy przeróżne kształty. Ciasteczka układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180'C przez 10 - 15 min. Długość pieczenia zależy od grubości pierniczków. Ciasteczka możemy nadziać konfiturą śliwkową lub innymi smakołykami. Pierniczki przechowujemy w szczelnie zamkniętym pojemniku i czekamy aż zrobią się miękkie, nabiorą kruchości :) Będą w sam raz na święta Wielkanocne :)
Przy wycinaniu pierniczków
pomocne okazały się foremki
w kształcie serducha. Bardzo ładnie wycinają kształt i nie przyklejają się do
ciasta.W zestawie znajdują się 3 foremki o rożnej wielkości. Cena jest tak
kusząca, że szkoda ich nie zakupić. Cały komplet kosztuje jedyne 5,90 zł.
Poszukiwałam dość długo takich foremek za przystępna cenę, niestety w żadnym
sklepie tak tanich nie znalazłam. Przeważnie jedna foremka kosztowała ponad 5
zł ;/ a tu proszę z pomocą przyszedł sklep Emako.pl :)
Foremki sprawdzają się również w przypadku sadzonego jajka. Jajko w
kształcie serca to świetna sprawa a uśmiech osoby, która takie śniadanie spałaszuje - bezcenny :). Jak widać są to wielofunkcyjne
foremki :)
W ramach współpracy
jaką podjęłam z firmą Emako.pl dostałam również do
przetestowania pudełko
na ciastka. Pudełko jest kwadratowe o wymiarach 20 x 20 x 8 cm. Pomieści około 40 ciasteczek. Jest
bardzo ładnie wykonane, nie ukrywam, że to słodkie ciacho przyciąga wzrok.
Wieczko pudełka bardzo dobrze się zamyka i chroni ciasteczka przed wysychaniem.
Kiedy skończą się pierniczki to pudełko posłuży mi
jako pojemnik na herbatę. Jedynym minusem tego pudełka jest jego
cena ;( Koszt pojemnika to 24,99 zł. Moim zdanie to zdecydowanie za wysoka cena.
Na takie pierniczki nigdy za późno! ;)
OdpowiedzUsuńPierniczki w marcu no no ^^ świetny pomysł na odświeżenie ulubionych zimowych smaków <333
OdpowiedzUsuńTe pierniczki to teraz powiny być w kształcie zajączków bo Wielkanoc idzie ;D
OdpowiedzUsuńSłodziuutko wyglądaja bardzo fajny przepis <3
OdpowiedzUsuńno i pozytywnie!! :D A potem możesz sobie kruszyć do owsianki, czy jogurtu, bomba! :)
OdpowiedzUsuńświetne pierniczki, uwielbiam takie:d
OdpowiedzUsuń