Wstałam dziś w porze drugiego śniadania. Promienie słońca wpadły do mojego pokoju i nie mogłam się już tak wylegiwać :) Słońca w grudniu nie można tak marnować :) Musiałam jednak troszeczkę odespać i naprać energii na dalsze porządki :). Śniadanie delikatne czyli serek naturalny z bananem, kiwi, mandarynką i cynamonem :) Pycha.
Wczoraj jak co roku odwiedziłam Jarmark Bożonarodzeniowy we Wrocławiu. Tradycji musi stać się zadość :) Herbatkę Góralską wypiłam, zakupiłam parę słodkości, zjadłam kołacza i wróciłam do domciu :) Muszę przyznać, że w tym roku jakoś nie poczułam magii świąt na tym jarmarku ;/ Może to przez brak śniegu, pogodę a może to inna przyczyna ;/ Moim zdaniem jest za dużo budek z podobnymi produktami - przydałby się większa różnorodność. Podstawa to zmiana choinki, przydałaby się inna :) To już dopiero za rok :)
Słońce pięknie towarzyszyło mi dziś przy drugim śniadaniu :)
Ja też weekend spędziłam na Wrocławskim Jarmarku, ale powiem Ci, że byłam zachwycona :) Chociaż dopiero wieczorem poczułam tą magię, kiedy w tle leciały kolędy, a ludzie objadali się świątecznymi przysmakami ;) Choinkę widziałam po raz pierwszy i zrobiła na mnie ogromne wrażenie ;)
OdpowiedzUsuńJej ale pyszności poprzywoziłaś ! Pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńMogłaś mnie odwiedzić ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety w tym roku nie byłam na żadnym jarmarku świątecznym. Chciałam, ale nie dało rady. Może w ten weekend się uda zawitać do Poznania.
OdpowiedzUsuńŚliczna choinka we Wrocławiu!
Ale cudeńka przywiozłaś :) Uwielbiam serek z owocami! :)
OdpowiedzUsuńP.S. Zapraszam Cię na konkurs na moim blogu! :) http://breakfastofdreams.blogspot.com/2013/12/500-fasola-kokos-i-jagody-konkurs.html
Zazdroszczę, że miałaś okazję być na takim jarmarku. Ja byłam tylko raz w życiu, w Berlinie :)
OdpowiedzUsuńCudne śniadanko, i jakie kolorowe!
Ja byłam na jarmarku w Berlinie i jeszcze chcę wpaść do Poznania :)
OdpowiedzUsuńA śniadanko w takim słoneczku musiało smakować przegenialnie :)
Wczoraj zaliczyłam właśnie jarmark :D Z przyjaciółkami, jeszcze czeka mnie wyprawa z chłopakiem ;) W tym roku zamiast grzańca był miód pitny - mmm.... polecam! :))
OdpowiedzUsuń