Pokusiłam się w weekend o zrobienie mleka z orzechów laskowych.....czemu ja tak długo czekałam :) Fakt, mleko samo w sobie jest do tzw. przełknięcia ale w połączeniu z owsianką lub innym smakołykiem tworzy niezapomniany smak :) Dziś zajadałam się owsianką a'la nussbeisser :) Kto nie zna smaku tej czekolady z orzechami :)
Śniadanie miało być zjedzone na parapecie ale pogoda jest zdecydowanie za piękna aby z niej nie skorzystać :) Wylądowałam więc z miseczką na dworze :) Ach jesień jednak potrafi być piękna :) Taką jesień uwielbiam :)
Owsianka a'la Nussbeisser
Składniki:
- szklanka mleka z orzechów laskowych
- 2 łyżki pulpy orzechów laskowych (po przygotowaniu mleka)
- 5 łyżek płatków owsianych
- łyżeczka siemienia lnianego
- łyżka otrąb owsianych
- łyżeczka kakao
- cynamon
- pół banana
Do podania: reszta banana, kilka orzechów laskowych, śliwki duszone - opcjonalnie (ja akurat byłam w trakcie smażenia powideł więc dorzuciłam śliwkę do owsianki), syrop klonowy - wedle uznania :), surowe kakao w ziarnach
Przygotowanie:
Wszystkie składniki mieszamy w garnku, odstawiamy na noc do lodówki. Rano wszystko podgrzewamy, podajemy dodatkami i zajadamy. Smacznego :)
lub
Gotujemy mleko wymieszane z kakao. Dodajemy płatki, otręby i siemię lniane, rozgniecionego banana, pulpę orzechową i gotujemy do czasu aż owsianka zgęstnieje. Na sam koniec dodajemy cynamon, mieszamy i przekładamy owsiankę do miseczki. Podajemy z dodatkami.
Udanego dnia :)
O jejku, mleko z orzechów laskowych - niebo *-*
OdpowiedzUsuńZabieram się do zrobienia migdałowego od.....mam wrażenie od zawsze :D
Zazdroszczę Ci tego mleka! Musiała smakować genialnie!
OdpowiedzUsuńA taka jesień mogłaby trwać wiecznie :)
Ja też, ja też! A poza tym ta nazwa niesamowicie przyciąga :)
UsuńMmmm zazdroszcze takiej owsianki ;)
OdpowiedzUsuńCo ty za cuda tutaj tworzysz ostatnio! :D
OdpowiedzUsuńŚniadanie na trawie w październiku, kto by pomyślał? :)
OdpowiedzUsuńu mnie tyle orzechów że i to mleko powinno zagościć :D
OdpowiedzUsuńBrzmi świetnie! Musiała być pyszna. :)
OdpowiedzUsuńIdealnie tak, wśród liści :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam tytuł i... odpadałam :D z wywieszonym jęzorem!
OdpowiedzUsuńAle nachodziłaś się z tą owsianką! :D Jak dla mnie bomba! :)
OdpowiedzUsuńJeśli smakowała jak czekolada, to biorę!
OdpowiedzUsuńno tak - narzekam ciągle na skład mleka roślinnego, a przecież mogę zrobić je sama...
OdpowiedzUsuńowsianka rewelacyjna! :)
Wspaniała :)
OdpowiedzUsuńCzekolada Nussbeisser to moja ulubiona czekolada, jezu a owsianka w jej smaku to już musi być poezja. Zazdroszczę takiego pysznego śniadanka!
OdpowiedzUsuńŚliczna owsianka i śliczne tło dla niej :) Pozazdrościłam! Jak ja jem śniadanie, to jeszcze jest ciemno haha :P
OdpowiedzUsuńojej już wyobrażam sobie jej smak!
OdpowiedzUsuńI wspaniale podana w takim otoczeniu! :)
Mmm... czuję ten zapach, smak... Rozpływam się :D Nussbeisser i nutella w jednym :P
OdpowiedzUsuńsniadanie zdecydowanie dla mnie *.*
OdpowiedzUsuńpo mistrzowsku!
OdpowiedzUsuńi jeszcze zjedzona na podwóku... musiała podwójnie pysznie smakować :)
Nie wiem czego bardziej ci zazdrościć, mleka, owsianki czy takiej pogody za oknem :D
OdpowiedzUsuńZrobisz mi taką? Przecież to cud w miseczce! ;)
OdpowiedzUsuńna pewno musiała świetnie smakować!
OdpowiedzUsuńpowiedziałabym "Owsianka na wypasie" :)
OdpowiedzUsuńTo są zdecydowanie moje smaki. Super wpis
OdpowiedzUsuń