Na rozpoczęcie roku szkolnego polecam jogurtowe bułeczki z jabłkami :) W sam raz na pierwsze lub drugie śniadanie :) Pyszne, delikatne i aromatyczne bułeczki :) Po co kupować drożdżówkę w sklepie jak można takie cuda upiec w domu :) Zachęcam do pieczenia :) Upiekłam je w weekend, który był jeszcze słoneczny :) Słoneczko wróć :)
....chwila po upieczeniu :)
Bułeczki jogurtowe z jabłkami
Składniki: (8 bułeczek)
300 g mąki pszennej + trochę do podsypania
200 ml jogurtu naturalnego
25 g drożdży
60 ml letniego mleka
60 ml oleju
1,5 łyżki miodu
szczypta soli
Dodatkowo: ok. 500 g jabłek - obrane i pokrojone w kosteczkę. Do każdej bułki 1 łyżeczka cukru i szczypta cynamonu
Przygotowanie:
- Drożdże rozkrusz w kubeczku i posyp łyżeczką cukru, rozetrzyj i zostaw na kilka minut. Drożdże staną się płynne
- Mąkę przesyp do miski i zrób w niej dołek - wlej tutaj drożdże. Następnie przysyp drożdże mąką (zakop dołek) :)
- Dodaj jogurt (najlepiej, by był ogrzany do temperatury pokojowej), miód, mleko, olej oraz sól i zagnieć jednolite i elastyczne ciasto. Zagniatamy do czasu aż ciasto samodzielnie zacznie odchodzić od dłoni ( ok 10 min.). Wyrobione ciasto odstaw w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 1 godzinę.
- Wyrośnięte ciasto podziel na 8 równych części. Rozpłaszcz je delikatnie, umieść 2 łyżki jabłek, posyp jedną łyżeczką cukru i dodaj szczyptę cynamonu. Następnie zagnij krawędzie do środka, sklej je w bułeczkę.
- Ułóż na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia
- Odstaw na 30-40 minut do ponownego wyrośnięcia.
- Posmaruj bułeczki rozmąconym jajkiem z łyżką mleka oraz z odrobiną miodu. Opcjonalnie - posyp je wiórkami kokosowymi
- Piec w nagrzanym piekarniku do 180'C z termoobiegiem przez 14-15 minut na złoty kolor.
- Wyjmij z piekarnika, przełóż na kratkę i oprósz cynamonowym cukrem pudrem. Wytrzymaj aż troszeczkę przestygną i zajadaj :)
Cudowne bułeczki! Zapisuję przepis bo ostatnio mam ochotę wypróbować inne drożdzówki!
OdpowiedzUsuńA ja chciałam zauważyć, że mają bardzo chwytliwą nazwę;D
OdpowiedzUsuńPatrzę na twoje zdjęcia, a następnie zerkam przez okno - słońce gdzie jesteś ?
OdpowiedzUsuńTakie buły w sam raz na jutrzejsze drugie śniadanie w pierwszy dzień szkoły :)
Lubię takie :)
OdpowiedzUsuńOd dawna planuję takie bułeczki, może teraz w końcu się za nie zabiorę :-)
OdpowiedzUsuńTe domowe są o wiele lepsze niz "sklepikowe" :) (o ile ktoś wgl ma sklepik w szkole...:))
OdpowiedzUsuńAle wyrośnięte :)! Zjadłabym z apetytem, nie tylko na śniadanie :D
OdpowiedzUsuńLepiej września rozpocząć nie mogłaś :)
OdpowiedzUsuńidealne do szkoły! :)
OdpowiedzUsuńPatinki! Chwytliwa nazwa, ciekawe, skąd się wzięła? :D
OdpowiedzUsuńWyglądają jak z piekarni!
OdpowiedzUsuńDomowe, a wyglądem jak z cukierni albo piekarni !:D
OdpowiedzUsuńnie ma nic lepszego od domowych, słodkich bułeczek! idealne do szkoły :)
OdpowiedzUsuńPo prostu przepis dnia! Idealna propozycja do szkoły na drugie śniadanie. Od razu zapisuję przepis :D
OdpowiedzUsuńCiepłe są najlepsze! Czasami zjadam na ciepło pod pretekstem sprawdzenia, czy aby na pewno wyszły tak, jak powinny :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe bułeczki :)
OdpowiedzUsuńdo szkoły w sam raz :)
Na drugie śniadanie bym chętnie porwała jedną! :)
OdpowiedzUsuńPoproszę jedną! Do szkoły jak znalazł heh ;)
OdpowiedzUsuńNo ja porywam *.* <3
OdpowiedzUsuńAle super wyrosły! Muszę się w końcu odważyć na więcej drożdżowych wypieków, bo takie bułeczki są idealne na drugie śniadanie- jak tylko znajdę chwilę to chyba powalczę z tymi z twojego przepisu:)
OdpowiedzUsuńWlasnie takie sniadania w szkole kocham!
OdpowiedzUsuń