Śniadanie nr 300 :) Szybko zleciało :) Za dzisiejsze śniadanie odpowiedzialna jest.....mamcia :) Zdolna niesłychanie :)
Dawno nie było u mnie naleśników, powróciły dziś w wielkim stylu :)
Wersja pełnoziarnista z paskami kawowymi. W środku ukryła się ricotta śliwkowa z borówkami. Do tego jogurt, borówki i cynamon :) Bosko :):)
Na końcu wpisy czeka na was malusieńka niespodzianka :) Zapraszam !
Mamo dziękuję :) !!!
Naleśniki w paski kawowe z ricottą śliwkową
Składniki:
Naleśniki (6 szt. - w zależności od wielkości patelni i chochelki) :)
- 10 łyżek mąki pełnoziarnistej typ 1850 (graham)
- 1 jajko
- łyżka oleju
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- łyżeczka cukru
- szczypta soli
- mleko i woda gazowana do uzyskania konsystencji "gęstej śmietany"
- 4 łyżki kawy - według uznania
Mąkę wsypujemy do miski, dodajemy szczyptę soli, proszek do pieczenia, cukier, jajko i olej. Wszystko dokładnie mieszamy. Następnie dolewamy mleko i wodę aby uzyskać konsystencję "gęstej śmietany".
Gdy przygotujemy ciasto, odlewamy ok. pół szkl. masy i dodajemy kawę - mieszamy. Ciemną masę przelewamy do szprycy (będzie łatwiej robiło się paski. Można użyć łyżki chodź uprzedzam będzie trudniej):)
Na rozgrzaną patelnię wylewamy chochelką porcję jasnego ciasta. Szprycą/łyżką tworzymy paski z ciemnej masy. Smażymy z obu stron. Stronę z paskami smażymy krócej.
Nadzienie
- ricotta
- powidła śliwkowe
- borówki
Ilość według uznania
Ricottę i powidła śliwkowe mieszamy razem. Dodajemy borówki
Naleśniki po stronie bez pasków posmaruj śliwkową ricottą i dodaj borówki. Zawiń naleśnika w ulubiony kształt :) Na naleśniki połóż łyżkę jogurtu, posyp wszystko cynamonem i borówkami :) Zajadaj. Smacznego :) !
Niespodzianka :)
Z okazji 300 śniadania mam dla was małą niespodziankę :) Kto chce przetestować Habżyki czyli niepieczony chleb lniany ? :)
Wylosuję jedną osobę :) Zgłaszajcie się w komentarzach :) Macie czas do piątku :)
Przypominam również o przyłączeniu się do akcji "Policz się"
Ja wspieram, a ty ?
Gratuluję 300! Mama z tej okazji usmażyła czy tak sobie, po prostu? W każdym razie zazdroszczę, bo apetycznie się prezentują! :)
OdpowiedzUsuńOczywiście zgłaszam się do testowania! :)
Nr 1 dla Ciebie :) Mama chyba coś przeczuwała :D Wczoraj się zapytała co byśmy zjadły na śniadanie i zaproponowała naleśniki :) Myślałam, że będą takie zwyczajne a tu proszę takie zaskoczenie :) hehe To moja cicha współautorka bloga :)
Usuńja!! ja chcę przetestować!! :D
OdpowiedzUsuńtakiego naleśniczka bym nie odmówiła :) i bardzo podoba mi się filiżanka z kawą ;)
Nr 2 :)
UsuńAch, aż szkoda takie pyszności zjadać :)
OdpowiedzUsuńPozazdrościć takiego śniadanka !
OdpowiedzUsuńJa chce ja chce Habżyki :D
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają te naleśniki, śliczna zeberka Ci wyszła ;) I takie obficie napakowe nadzieniem - odrazu bym jednego Ci ukradła jakbym tylko mogła ;P
Nr 3 dla Ciebie :) Zeberka taka śliczna to wyszła mojej mamie :) hehe nie musisz kraść z chęcią przygotuję dla Ciebie naleśnika :D
UsuńZgłaszam się do akcji ;D
OdpowiedzUsuńA naleśniki śliczne, muszę wypróbować twój przepis, bo dotąd robiłam tylko z mąki owsianej. Dodatki też wyglądają smakowicie ;)
nr 4 dla Ciebie :) Próbuj i to koniecznie :)
UsuńJaaaaaakie piękne są! Mamine muszą być najlepsze, bo oprócz smaku mają również odpowiedni wkład "uczuciowy".. :)
OdpowiedzUsuńJa chętnie, zgłaszam się! :)
nr 5 :)
UsuńAle śliczne zebrowe naleśniczki *.*
OdpowiedzUsuńJa również z chęcią bym przetestowała :) Zgłaszam się :D
OdpowiedzUsuńA Twoja mama to lubi Cię rozpieszczać :D Nalesniki pierwsza klasa ;D
hehe sama byłam zdziwiona :D Nr 6 został Tobie przypisany :)
UsuńWyglądają na prawdę pysznie :):) Chyba kiedyś zrobię sobie takie śniadanko, bo na mamę już nie mam co liczyć :)
OdpowiedzUsuńA co do chlebka? Spróbowałabym, a co! :D
Pozdrawiam!
www.paczekwkuchni.blogspot.com
nr 7 :)
UsuńJa chętnie bym spróbowała! Może taki chlebek osłodziłby mi stresy związane ze szkołą, heh ;)
OdpowiedzUsuńGratuluje kochana 300, mam nadzieję, że będziesz z nami jak najdłużej :*
Osłodziłby ale musisz dodać do niego słodkie dodatki :) nr 8 dla Ciebie :)
UsuńOsłodziłby ale musiałbyś dodać do niego słodkie dodatki :) Nr 8 dla Ciebie :)
UsuńGratuluję 300, te naleśnik są boskie, ale zgrałyśmy się ze smakami :3
OdpowiedzUsuńJa także chętnie spróbowałabym :))
Dzięki :) 9 wędruje do Ciebie :)
UsuńZ pewną taką nieśmiałością:)spróbowałabym.Ale jak nie uda sie to trudno.
OdpowiedzUsuńTrzeb próbować :D Może szczęście uśmiechnie się do Ciebie :) 10 dla Ciebie :)
UsuńGratuluje takiego wspaniałego jubileuszu. I życzę jeszcze więcej :-)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak wspaniałe mamine naleśniki *.-
Ja też chciałabym dostać chlebek od Habżyków :-)
nr 11 :D
Usuńmój nowy adres : http://glutenfreebreakfast.blogspot.com/
UsuńAle śliczne!
OdpowiedzUsuńAleż sobie dogodziłaś śniadaniem :)
OdpowiedzUsuńRównież chętnie przetestuję :)
nr 12 :)
Usuńpasiaste naleśniki - świetnie wyglądają :) lubię takie smaczne poranki!
OdpowiedzUsuńa habżyki to chętnie bym spróbowała, czemu nie? :)
nr 13 :)
UsuńJeju! Kocham naleśniki w każdej postaci. Bardzo ciekawy przepis, na pewno kiedyś zrobię :)
OdpowiedzUsuńno to gratuluję 300! :) a naleśniki świetnie wyglądają, faktycznie jak zeberka, pomysłową mamę masz :)
OdpowiedzUsuńCudne naleśniczki, pamiętam że mama tez mi kiedyś takie robiła
OdpowiedzUsuńno i oczywiście że chcę przetestować Habżyki , ostatnio mnie nimi zaintrygowałaś
14 numer wędruje do Ciebie :)
UsuńOczywiście, że mam ochotę spróbować Habażyków. Może odmienią i moje życie, hehe?
OdpowiedzUsuńA mamę to zdolną masz, nie powiem. Takie smakołyki ci sprawuje, że aż ślinka cieknie :)
nr 15 :)
UsuńWspaniałe naleśniki, uwielbiam :) Gratulacje 300 wpisów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
Gratuluję 300! Mam nadzieję, że zostaniesz z nami jeszcze na długo!
OdpowiedzUsuńAch, mamy mają to do siebie, że lubią nas zaskakiwać... i robić naleśniki ;p Moja smaży piękne grubaski, jedyne w swoim rodzaju ;p
Również chciałabym spróbować habżyków :)
nr 16 :) Te niezastąpione mamy :)
UsuńW sumie to ciekawa ich jestem i jeśli jest możliwośc to chętnie wypróbuję owy "chlebek" :)
OdpowiedzUsuńnr 17 :)
Usuńtakich naleśników to jeszcze nie widziałam!
OdpowiedzUsuńmasz kochaną mamę! :))
ja też bym chętnie spróbowała tego chlebka :)
nr 18 :)
UsuńPatrycjo, pożyczysz nam swoją Mamę? Oddamy ją kiedyś! :P
OdpowiedzUsuńNasze mamusie już nam śniadań nie serwują bo nie studiujemy w rodzinnym mieście.
Ach, dobrze, że ją doceniasz! Super zdolna skoro taką zebrę pyszną robi!
Pozdrowienia dla Ciebie i Mamy oczywiście :) :*
Takich jeszcze nie widzialam , ale wygladają oblednie <3
OdpowiedzUsuńChętnie spróbuję. A jeszcze chętniej poczęstuję 4 moich bezglutków. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńMoże za 3 razem się uda całość ;-)
OdpowiedzUsuńChętnie spróbuję. A jeszcze chętniej poczęstuję 4 moich bezglutków. Pozdrawiam
Jak to mawiają " do 3 razy sztuka" :) Widać sprawdza się to przysłowie :) Zapisałam i przyznałam nr 19 :)
UsuńExtra to wygląda. I to z pełnoziarnistej... którą akurat kupiłem z tydzień temu :) Sól użyję jodowaną (chyba nie zrobi to różnicy?). Gorzej natomiast z mlekiem. Najchętniej wlałbym delikatne mleczko do kawy, coś max. 0,5%. Chociaż, z drugiej strony... można wszystko tak wyliczyć aby się zmieścić w limicie kalorii na dobę ;)
OdpowiedzUsuńJak tylko pojawi się agrest na rynku, przetestuję. Czemu nie teraz? Nie wiem. Ale z agrestem, i serem oczywiście, zrobię to na bank :D
Szkoda, że chlebek nijak nie pasuje do mojego bloga. Chyba, że poleję go rozpuszczalną białą czekoladą lub położę jeden ciekawy wyrób (również z bieli), który baaaardzo mnie kusi by go otworzyć :D
Sól jodowana nie zaszkodzi :) Co do mleka to dodaj takie, które lubisz :) Zaciekawiłeś mnie tym połączeniem agrest i ser :D Będę musiała wypróbować. Mam w swoje spiżarni konfiturę z agrestu chyba czas ją wykorzystać :). Co do chleba to można go jakoś wpasować np. posmarować chlebek Czekola blond ---> tutaj możesz o nim poczytać i go zakupić http://anielskieprzysmaki.pl/product/czekola-blod-200-g/ Myślę, że ten produkt Ciebie zainteresuje, w końcu to biała czekolada w kremie :)
Usuńo kurcze, jakie zeberki! w życiu bym na takie nie wpadła :D
OdpowiedzUsuńspotkałam się już gdzieś z tymi chlebkami i aż w zakładki ściągnęłam, toteż też się pozwolę sobie zgłosić ;)
nr 20 :)
UsuńJa chcę ja chcę chleb lniany, ja, ja ja!!!:D Bo jest wegański, bezglutenowy i w ogóle chcęęęęę :D.
OdpowiedzUsuńZapisałam :) nr 21 :)
UsuńA ja oczywiście jak zwykle po czasie. XD Nie skapłam się wcześniej, że jest konkurs, a chętnie wzięłabym udział, ale cóż...a naleśniki wyglądają pysznie. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis
OdpowiedzUsuń