Na rozpoczęcie tygodnia, pogodę i niepogodę calzone :)
Calzone nadziane twarogiem ze śliwkami i malinami a do tego ziarno kakaowca i mieszanka ziaren "Cynamonowy Raj" :)
Calzone z twarogiem i owocami
Składniki: 2 szt
- 225 g mąki - ( mąka pszenna wymieszana z mąką pszenną pełnoziarnistą - pół/pół)
- 15 g drożdży
- szczypta soli
- łyżeczka cukru
- łyżeczka masła
- 125 g letniego mleka
Nadzienie: Twaróg wymieszany z jogurtem i cukrem, śliwki, maliny ziarno kakaowca i "Cynamonowy Raj",
Przygotowanie:
- Podgrzewamy mleko wraz z masłem.
- Drożdże rozcieramy z łyżeczką cukru i odstawiamy na chwilę aby uzyskały płynna konsystencję
- Do miski przesiewamy mąki robimy dołek i wlewamy drożdże. Zasypujemy dołek i dodajemy szczyptę soli oraz mleko z masłem. Zagniatamy jednolite ciasto. Odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości. Następnie ciasto dzielimy na dwie połówki i rozwałkowujemy w kształci koła, nadziewamy i sklejamy pieróg. Smarujemy jajkiem rozmąconym z mlekiem i posypujemy ziarenkami. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 200 C' przez 25 min. Zajadamy na ciepło :) Smacznego :)
JAk u Ciebie ślicznie ;) Sama zrobiłaś szablon??? I te pyszne calzone... Podasz przepis? :)
OdpowiedzUsuńjakie ładne Ci wyszło, kształt idealny :) smak pewnie jeszcze lepszy!
OdpowiedzUsuńmniam! pyszne te calzone!
OdpowiedzUsuńWyszedł idealny! Muszę w końcu go zrobić :)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie i do tego ładnie podane! :)
OdpowiedzUsuńprzypuszczam, że ten idealny pieróg jest nadziany śliwkami i jakimś twarogiem. duszone śliwki w tym calzone musiały być boskie! (:
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam tak było :D Były śliwki i inne smakołyki :)
UsuńUwielbiam ten efekt, jak ze środka wylewa się sok z owoców, to chyba najlepszy moment jedzenia tego pieroga :D To kolejne śniadanie, które zamawiam u Ciebie :D
OdpowiedzUsuńŁaaaaaaaaaadnie Ci zmiany wyszły! Tak delikatnie jest i przytulnie :)
a dziękuję :):) hehe właśnie "kolejne" a kiedy dasz mi się wykazać :D:P
UsuńNie martw się, ten czas w końcu nadejdzie, pracuję nad tym :D
UsuńPjona z calzone poniedziałkowym ;D
OdpowiedzUsuńuwielbiam calzone a takie z twarogiem niebo w gębie!
OdpowiedzUsuńJak tutaj ładnie ! Wiosna zawitała do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńA calzone na pokuszenie , ten wylewający się środek !
Idzie jesień a ja na przekór wiosenny klimat wprowadzam :D a co :) Żeby jesień nie była taka straszna :D
UsuńAle grubaśne! *.* IDEALNE :)
OdpowiedzUsuńMmm, słodziutkie, pachnące calzone! Idealne rozpoczęcie tygodnia! :)
OdpowiedzUsuńcalzone na słodko, cudownie!
OdpowiedzUsuńJak tu teraz pięknie *.*
OdpowiedzUsuńAle tu pięknie i...różowo :D
OdpowiedzUsuńChętnie bym zjadła takie owocowe calzone. Zawsze u mnie było w wersji na wytrawnie :)
OdpowiedzUsuńjeeej, jak tu piękniee :)))
OdpowiedzUsuńa calzone mistrzowskie! :)
rozumiem, że jedno dla mnie :D
Dawno nie jadłam calzone na słodko, muszę niedługo upiec!
OdpowiedzUsuńWygląda nieziemsko :) Zarówno w całości jak i przekrojone :)
OdpowiedzUsuńApetycznie wygląda! :)))
OdpowiedzUsuńJak smacznie i pięknie u Ciebie :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam calzone w wersji na słodko, aczkolwiek raz jadłam na wytrawnie i mi bardzo posmakowało. Chyba będę musiała kiedyś zrobić na obiad
OdpowiedzUsuńMega wygląda taki duży pieróg i to jeszcze na słodko :D
OdpowiedzUsuńsuper, myślę, że wypróbuję z nadzieniem na słono
OdpowiedzUsuń