Dziś rozgrzanie przyszło w postaci klusek kładzionych na mleku :) Nie uwierzycie.....mama mnie o nie poprosiła :) Chciała wypróbować czym to ja się zajadam ;p Więc od dziś zajadać się będziemy kluskami razem :)
Kluski kładzione bananowo-orkiszowe. Podane z mieszanką orzechów oraz mieszanką ziarenek "Migdałowy Przylądek"
Kluski kładzione bananowo-orkiszowe
Składniki: (2 porcje)- 3/4 szklanki mąki orkiszowej
- 2 banany
- łyżka mleka
- łyżka otrębów owsianych
- 1 jajko (można pominąć)
- 3 szklanki mleka
Przygotowanie:
Banana trzemy na tarce na średnich oczkach. Dodajemy mąkę, otręby, łyżkę mleka i jajko, wszystko razem mieszamy. Do garnka wlewamy 3 szklanki mleka i zagotowujemy - zmniejszamy gaz i powoli małą łyżeczką wrzucamy masę (robimy takie "kleksy"). Mieszamy i gotujemy kilka minut. Przelewamy do miseczki, dekorujemy i zajadamy. Smacznego :)
Ziarenka po raz kolejny postanowiły mnie rozpuścić i przysłały do mnie kolejną paczkę :D
W skład, której wchodzi najnowszy produkt: Migdałowy Przylądek, Ziołowo Mi ! , Cynamonowy Raj oraz Piekło-Niebo. Nie czekałam zbyt długo i od razu zabrałam się za paczuszkę Migdałowy Przylądek :) Okazało się, że mamy kolejny rewelacyjny dodatek do naszych dań :) Mam tylko takie małe "ale" :) W tej mieszance troszeczkę za mało czuć wiórki kokosowe ponieważ słonecznik przeważył smak. Nie miałam jeszcze przyjemności wypróbowania mieszanki Ziołowo Mi ! ale dziś to się zmieni :) Obiad będzie w ziołowej atmosferze :)
Dzięki Ziarenkowo za super paczkę :)
Zazdroszczę tej nowości Migdałowy przylądek ;)
OdpowiedzUsuńOo obie dziś kluskowałyśmy :)
OdpowiedzUsuńJak ślicznie :) Mijają wieki zanim ja się za kluski zabieram, a tak przecież lubię. Następnym razem szykuj 3 porcje :P
OdpowiedzUsuńo ja wyglądają prześlicznie i przesmacznie!!!
OdpowiedzUsuńnie ma to jak kluchy mmm... <3
OdpowiedzUsuńkluski - smak dzieciństwa <3
OdpowiedzUsuńZjadłabym! :)
OdpowiedzUsuńA jak ja Cię poproszę to też mi przygotujesz? ;) Pysznie wyglądają. I jeszcze te cudowne miseczki!
OdpowiedzUsuńkluseczek na mleku już wieki nie jadłam! właśnie narobiłaś mi mega ochoty :)
OdpowiedzUsuńWidać, że wszystko jeszcze było gorące :D Zjadłybyśmy bez żadnego "ale" :P
OdpowiedzUsuńswietna muszyczka na blogu hihi <3 ! Pyszne sniadanie <3 !
OdpowiedzUsuńPycha! I śliczne miski:)
OdpowiedzUsuńAle te parujące miseczki są cudowne! :) Tak kusiłaś mamę, że w końcu też zapragnęła takich cudownych śniadań :)
OdpowiedzUsuń