Tak, uległam borówką i maliną....zarzekałam się, że nie kupię ich o tej porze roku bo smakują zupełnie "niczym" ale tak już za nimi się stęskniłam, że nie wytrzymałam :D Muszę przyznać, że nie żałuję :D one smakują rewelacyjnie :) Chyba przytrafiła mi się dobra hiszpańska dostawa :) Było warto :)
Dziś na śniadanie płatki orkiszowe gotowane z żurawiną suszoną oraz morelami suszonymi. Podane z bananem, truskawkową konfiturą, malinami i borówkami.
Udanego dnia Wam życzę :) Pełnego słońca w pogodzie i w sercu :D
Rewelacyjne płatki orkiszowe, żurawinę suszoną oraz morele możecie zamówić na tej stronie ---> Akademia Witalności
Te płatki orkiszowe fajnie wyglądają, takie grubaśne się wydają :) ja na borówki czekam do lata haha :D Udanego dnia!
OdpowiedzUsuńWszystkie płatki marki Fresano są takie grubaśne :) Muszę przyznać, że o ni mają chyba najlepsze płatki. Nie znajdzie się w paczce żadnego pyły ani wiórków. Cała paczka wypełniona jest po prostu płatkami :D No chyba, że masz paczkę wiórków kokosowych :D To tam wiórki zobaczysz :D Polecam więc płatki orkiszowe i nie tylko :)
UsuńWygląda bardzo smacznie! :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie uległam :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie wróciłam z lidla, widziałam truskawki, borówki i maliny. Nie uległam :D Ale po Twoim wpisie coś czuję, ze następnym razem jednak się poddam :P
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam truskawki... i były pyszne! Nie mogłam uwierzyć, że to nie polski ;p
OdpowiedzUsuńJedyne płatki jakie jadłam w formie owsianki, to owsiane i jaglane :D Koniecznie muszę spróbować innych m.in. orkiszowych!
A ja nadal czekam i patrzę z zazdrością na twoje śniadanie... Mam ogromną ochotę je porwać ;)
OdpowiedzUsuńTegorocznych malin jeszcze nie próbowałam, za to borówek tak! I są boskie! :D
OdpowiedzUsuńPatrząc na takie śniadanko, od razu pojawia się banan na twarzy!:)
OdpowiedzUsuńJa też uległam, wczoraj zakupiłam świeże truskawy! :D
OdpowiedzUsuńTak dawno jadłam suszone morele! A śniadanie przepyszne :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się co do borówek, bo też mi się trafiły niezłe sztuki, ale niestety jeśli chodzi o resztę to nie miałam szczęścia :<
OdpowiedzUsuńkolorowe, pozytywne śniadanie!
OdpowiedzUsuńJa chyba pozostanę wierna naszym polskim borówkom i malinom, bo po tych zagranicznych niestety dostaję od razy uczulenia na skórze i na języku ;<
OdpowiedzUsuńJakie słoneczne i letnie śniadanie! Ah, malinki i borówki! :)
OdpowiedzUsuńAch, zjadłabym już te letnie owoce, ale chyba jednak pozostanę nieugięta!:(
OdpowiedzUsuńprawdziwe lato w miseczce :)
OdpowiedzUsuńJa tak uległam truskawkom, niby rosną na wacie teraz, są sztuczne i to sama woda, ale ja chyba miałam wielkie szczęście, bo smakowały pysznie! :)
OdpowiedzUsuńMniam!
OdpowiedzUsuń